nie mogę w to uwierzyć że Pan Andrzej zmarł bardzo lubiłam go w roli Zenka w ,, NIe ma mocnych " i ,, kochaj albo rzuć ". Zmarł Smoleń, teraz Pan Andrzej oby dwaj panowie byli bardzo fajni. Szkoda tylko że po 1980 roku Pan Andrzej wyjechał za granicę i nie grał, jedynie tylko zagrał epizod w 1997 roku w ,, Szczęśliwego Nowego Jorku " i szkoda że po tym epizodzie nie obsadzono go w jakimś filmie bo chciałam go w innych rolach zobaczyć a kojarzę go z roli Zenka , i z roli odprowadzającego matkę na lotnisko w filmie ,, Miś".