Sami swoi:
- Kargul to wróg najgorszy ze wszystkich. Wróg a wróg ale swój, mój, nasz, na własnej krwi wychodowany.
- Oj Mania ty nie nerwuj sie, trzeba nam bylo szukać nowego wroga, jak tu bod bokiem znalazł się stary. Toż, to by było nie po Bożemu.
- Ty Kaźmirz już trzecią wojnę zaczął, chociaż druga ledwo skończona. Ruskie wprawione raz dwa skończą. Tak ale ile razy można człowieka oswabadzać. A ty czego taki zmartwiony, był czas przywyknąć przecie.
- A mama gdzie? Powiedzieli, że wojsko idzie, trzeba iść kury połapać.
- Oj tatko znowu bić będzie. Bił cie? Nie ale teraz zbije.
Nie ma mocnych:
- A ty co barana będziesz strzygł?
- A kto mi zabroni z pastowanym kabanem po lesie spacerować?
- Wprowadzenie w błąd pilota. E w kosmos nie poleciał.
- E kombjn nie igła, każdy wytropi.
W pierwszej lubię tekst :
- A Co ty nigdy jajka nie widział a ?
- O człowieku ,jo downo nie widziol , bo jo kury zjod....
i scena z garnkami i koszulami.....:)
Z nie ma mocnych:
- Widział kto kiedy dzika na sznurku?!
- Mój dzik!
- wesele jutro, a rosół na dwóch nogach spaceruje! czy jakoś tak :)
Sami swoi:
Łoj, Kaźmirz Wićia wierzchem jedzie, nie może być na kłocie ;-)
Co rower tyż? ;-)
Scena przy młynie:
-I co?
-wporządku?
-leży?
-uciekł!
Babka:
-Żeby jeszcze ty elektryki nie było,to była by już spokojna!