Ale za to katiusze były :)

Katiusze to za mało. Nawet niemieckie ciężarówki w filmie to były rosyjskie z krzyżami. Wtedy to właśnie kino wojenne powinno się popisywać różnorodnym sprzętem po obu stronach.

Film był kręcony blisko 30 lat po wojnie. To wystarczająco dużo czasu, żeby większość sprzętu rozkraść, zniszczyć, rozkręcić na czynniki pierwsze i przerobić. Tak czy inaczej - szkoda, że tak mało go ocalało.

Ale mimo wszystko na wysoko budżetową produkcję wojenną przydałoby się użyć niemieckich maszyn, albo chociaż imitacji, a nie tak na łatwiznę. Ciekawe jest to, że w filmie "godzina W" z 79 roku mamy czołg Tygrys ( a film nie jest taką wielką widowiskową produkcją wojenną jaką "zwycięstwo" miało być. I to nie t-34 z głową tygrysa (jak w czterech pancernych) ale czołg, który rzeczywiście jest tygrysem, albo wygląda bardzo podobnie.

Moim zdaniem, nic nie przebije Pattonów przerobionych na Tygrysy w "Bitwie o Ardeny". Co do "Godziny W", to nie pamiętam albo po prostu nie zwróciłam uwagi, ale sprawdzę w wolnej chwili. W każdym razie "ucharakteryzowane" czołgi występują w filmach dość często. Ja się już zdążyłam przyzwyczaić i się psychicznie nastawiam, że Tygrysa w roli Tygrysa nie zobaczę. Możliwe, że twórcy wychodzą z założenia, że przeciętny widz i tak nie zauważy różnicy, więc jeśli można zaoszczędzić dzięki ludzkiej niewiedzy mnóstwo kasy, to czemu nie? Stanowczo za mało jest takich filmów, gdzie naprawdę dba się o detale. Chociaż czołg to akurat dość spory detal.

W "Szeregowcu Ryanie", " Kompani braci", " Złocie dla zuchwałych", czy nawet w " Na tyłach wroga" mamy tygrysy i wyglądają jak tygrysy. Widzimy, że twórcy się postarali. Ale za nic nie zrozumiem, że w takim filmie jak " O jeden most za daleko" gdzie twórcy ściągali samoloty C-47 nawet z podrzędnych lini w Afryce, czołgi typu Sherman ściągali z muzeów, a jako czołgów niemieckich użyli współczesnych (wtedy) czołgów Leopard 1. Strasznie po macoszemu. Nawet się nie postarali żeby przerobić. Przynajmniej we współczesnym kinie zauważono, że nawet przeciętny widz patrzy na detale w sprzęcie i używa się kopii czołgów ( Kompania Braci, Wróg u bram") Szkoda, że nie wykorzystano nawet w świeżo powojennych filmach potencjału tego całego żelastwa po wojskach niemieckich (przynajmniej wykorzystano oryginalną broń, umundurowanie i wyposażenie jak np. w " Westerplatte" i większości polskich i sowieckich produkcji wojennych w latach 50-70).
PS.
http://www.youtube.com/watch?v=wsLI8A1_YSE&feature=related
Link z filmu "godzina w" W 1:31 jest tygrys. Pozdrawiam

To nie jest Tygrys, proszę pana. To jest bardzo przyzwoity wyrób tygrysopodobny, tylko że stanowiska KM-u z przodu nie ma. Ale prawie bym się nabrała :)

Natomiast co do wykorzystania oryginalnej broni i umundurowania w polskich filmach to się zgodzę. Dobrze, że chociaż tyle możemy zobaczyć, szkoda natomiast, że głównie w odcieniach szarości. Mi osobiście bardziej przeszkadzają niektóre "genialne" rozwiązania strategiczne, które nam scenarzyści serwują, a których nijak pojąć nie mogę swoim prostym babskim umysłem. Na oryginalny lub starannie skopiowany sprzęt lubię sobie popatrzeć, nie powiem, ale jego brak nie dyskwalifikuje w moich oczach filmu, jeśli poza tym nie mogę twórcom niczego zarzucić. Czołgi mogę sobie obejrzeć w muzeum albo na filmach archiwalnych i jestem w stanie zrozumieć, że nie każda produkcja może sobie na nie pozwolić.

Mój błąd, powinienem od razu podkreślić, że to imitacja ( jak zresztą w reszcie filmów).

Zgodzę się z tym, że brak czołgów i sprzętu nie powinno dyskwalifikować filmu. "O jeden most za daleko" uważam za jeden z najlepszych filmów wojennych mimo tych leopardów 1. Ale jest to pewien "smaczek", który sprawia, że film może być po prostu bogatszy. Dzisiaj osoby prywatne i grupy rekonstrukcyjne tworzą rekontrukcje niemieckich maszyn i chętnie użyczają ich do filmów. I to cieszy.

Znalazłem stronę, na której autor opisuje poszczególne filmy, w których pojawił się motyw tygrysa. (są losy "tygrysa" z godziny W) Przeważnie tą maszynę grały t-34.
Tutaj link:
http://www.strefa-tygrysa.yoyo.pl/ksiozki%20filmy%20i%20gry.htm

Rzeczywiście, bardzo ciekawa strona. Autor pisze o filmach jeszcze przeze mnie nie widzianych, których opisy wyglądają zachęcająco. Wspomniał też o filmie "Kryptonim Gwiazda", który od jakiegoś czasu zamierzałam obejrzeć, więc - korzystając z okazji - postanowiłam przyjrzeć się tamtejszym czołgom. Film ogólnie bez rewelacji, ale to coś, co miało być Tygrysem, było nawet do Tygrysa podobne :) Przynajmniej "z profilu", bo z przodu już zdecydowanie mniej.

Ja z kolei znalazłam wątek na pewnym znanym historycznym forum poświęcony oryginalnym niemieckim pojazdom wykorzystanym w filmach. Całości jeszcze nie zdążyłam przejrzeć, ale polecam.
http://forum.axishistory.com/viewtopic.php?f=24&t=6299

Heh tak , a najlepsze jest to że ruscy mogli by wykorzystać tygryska mają muzeum czołgów w kubiance (http://www.tankmuseum.ru/) gdzie mają tam wiele malinek , tygryski stoją tam dwa czy trzy , nie pisze już tu o jagdpantherze czy panzer V . A co do tych filmów o ile w szeregowcu ten tygrys jeszcze przypominał tygrysa , ale to co jest w kryptonim gwiazda to jest parodia .

po głosie można było poznać że to nie tygrys

i jeszcze raz ja, odnośnie A Bridge Too Far, to nie imitowało tygrysa tylko panthere, tygrysy były w batalionach czołgów ciężkich, a Pantery razem z PzIV w dywizjach pancernych

Jak można porównywać Szeregowca Ryana czy podobne filmy do polskich wojennych filmów nakręconych tyle lat temu?przecież Spielberg ze swoją kasą mógłby kupić jakieś male państwo;)
Według mnie i tak te polskie wojenne filmy jeśli chodzi o sceny batalistyczne stoją na bardzo wysokim poziomie również bardzo dobra gra aktorska,oraz przyzwoite scenariusze,a co do faktów historycznych i propagandy to zawsze staram się o tym zapomnieć bo przeszkadza to w oglądaniu.
Co do tygrysów i realiów uzbrojenia ,przecież po wojnie wszystko zostało wywożone do ZSRR.

Oglądaliście film "Zasieki"?Tam w scenach z kampanii wrześniowej pojawiła się autentyczna tankietka i renault 17ft,oraz działko boforsa.Nieźle jak na film z lat osiemdziesiątych.A za to w "Złotym Pociągu" po ulicach Warszawy jeździły jakieś pokraczne wyroby tankietkopodobne.

W "Zasiekach" jest też czołg średni T-28 oraz ciężki T 35. A tankietka TKS jeździ:)

Zaraz po wojnie starano się o niej jak najszybciej zapomnieć.Dlatego Pozostały na polach cały niemiecki sprzęt trafił do huty.

Wszystko co zostało na polach trafiało do huty ale zapomniałeś dodać że do huty i hut radzieckich;)tak samo jak wszystko z naszych z byłych zakładów niemieckich wywożono do ZSRR.

To były IS-2 lekko ucharakteryzowane na niemieckie czołgi, podobnie, jak transporter BTR-152 (powojenny) grał niemiecki transporter.

Ale za to w filmie są przekonujące ruiny miast. Jakby ktoś zapomniał posprzątać po wojnie.

Od razu widać że jestes młodym człowiekiem , który nie ma pojecia o rzeczywistości polski powojennej. Skup się człowieku i spróbuj wczuć się w tamtych ludzi i ich mentalność. Wtedy nie było internetu ani komórek nie było komputerów ani telewizji. Nic nie było. Tylko kupy gruzu.

Jek chcesz poczuć klimat to wybierz sie teraz do Doniecka i spróbuj parą koni zaciągnąć do szopy wrak jakiegoś czołgu bo być może za 30 lat będą kręcić film i im się przyda oryginał.